poniedziałek, 14 listopada 2016

OD Nick'a CD Jasmine

-Ehhhh…-westchnąłem tylko, rozluźniając się na niewygodnym posłaniu-Wiesz w ogóle po co my to robimy?-zapytałem, a w odpowiedzi usłyszałem tylko przewidziane milczenie.
Revia tylko patrzyła na nas w milczenie, ale doskonale widać było po niej, że jest na skraju wybuchu. Świadczyły o tym charakterystyczne dla niej nerwowe ruchy.
-Ty w ogóle masz jakiekolwiek pojęcie o działalności Tytanów?!-tym razem powiedziałem to ostrzej, tak aby wywrzeć na kobiecie poczucie winy-Jeśli myślisz, że robimy to dla zabawy to naprawdę szkoda strzępić ryja… a co do tych twoich super ważnych papierów, to naprawdę musisz być naiwna, żeby uwierzyć w to, że cokolwiek się ułoży. Sama chyba zauważyłaś jak bardzo to „państwo” jest niestabilne! A ty myślisz, że poukładasz sobie w nim życie…-w zdanie weszła Revia i jej nagły uścisk mojej ręki.
-Nick, dość!-warknęła biorąc z półki strzykawkę i przykładając ją do mojej ręki.
Nieustannie wpatrywałem się w sufit, ani na chwilę nie spuszczając z niego oka.

***

Przez resztę podróży w karetce panowała cisza, krępująca i nerwowa, na szczęście przerwał ją odgłos wyłączanego silnika. Powoli wysiadaliśmy z pojazdu, a ku mojemu zdziwieniu za kierownicą siedział Asmyr, jednak tym razem niespodziewanie solidnie trzymał się przepisów.
-Nic ci nie jest?-spytał zdenerwowany, moim zdanie od zawsze za bardzo przejmował się moim stanem, jednak to raczej ze względu na jego orientacje seksualną.

-Wszystko gra…-mruknąłem w odpowiedzi, chodź to mijało się z prawdą, jeszcze nigdy w życiu nie miałem takiego bólu głowy. Nie czekając podbiegłem do  Jasmine, bo dostrzegłem w niej coś niezwykłego, bez dwóch zdań nadawała się na Tytana. 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Halucynowaa | WS | X X X