niedziela, 6 listopada 2016

OD Nick'a CD Jane

-A idź się powieś człowieku!-syknąłem kopiąc go w bok. Asmyr posłał mi tylko niespokojne spojrzenie, po czym wywlókł ciało półżywego bruneta za drzwi. Podałem rękę leżącej na łóżku kobiecie i pomogłem jej wstać. Dyszała ciężko widać było, że jest w ciężkim szoku po tym zajściu, zresztą tak samo jak ja, niby taki odporny na stres, a jednak.
-Wszystko gra?-zapytał ktoś stojący w drzwiach, który od razu wrzucił się w naszą stronę. Była to Revia nasz medyk-Nick, spokojnie oddychaj! A, ty? Ehm… jakoś cię nie poznaje…-mruknęła patrząc w moją stronę-Ty połóż się  na ziemi z nogami do góry.
-Boli cię głowa?-spytała bez przejawu jakichkolwiek uczuć siedząca obok, przerażona kobieta.
-Nic nie czuje…-mruknąłem tylko wstając i opierając się o ścianę.

***

Półgodziny później oboje siedzieliśmy przy wielkim kwadratowym stole i spokojnie skrobaliśmy coś na kartkach.
-Nick, nie powinieneś dziś już nic robić… odpocznij zrób sobie dzień przerwy, góra dwa!-powiedziała sympatyczna medyczka, po czym wzięła nasze kartki i włożyła do wielkiego segregatora.
-No, ale czemu?!-warknąłem niezadowolony z prognozy Revii.
-Bez gadania Nick!-odparła oschle, posyłając mi ostrzegawcze spojrzenie-Jakby ci to powiedzieć? Marsz do siebie!

-Nie przesadzaj Re… pamiętaj kto tu rządzi!-ostrzegłem ją, po czym zaprowadziłem porwaną kobietę do mojego „domu”. W między czasie poprosiłem Asmyra, by zajął się schowaniem i zabezpieczeniem drogocennych rzeczy i przede wszystkim ukrył moją ukochaną maszynę, która skrywała wszystkie nasze sekrety. 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Halucynowaa | WS | X X X